Lampa Pająk za kilkanaście złotych zamiast kilku stówek

Lampa „Pająk” nie jest jakąś odkrywczą nowością we wnętrzach. Zastanawia mnie jej cena w sklepach, to jakiś kosmos. Tym bardziej, że składa się z elementów tak prostych, że każdy może zrobić ją sobie przy porannej kawie.

 

Zrobiłem takie lampy, przy okazji remontu małego dwupokojowego mieszkania. Postawiliśmy na trzy „odnóża” ponieważ pokoje były były bardzo małe i przy większej ilości żarówek byłoby za jasno. W każdym razie, niezależnie od ilości „odnóż” lampy pająka, zadanie jest jednakowo proste.

 

 

Podaję przepis: kilka metrów przewodu elektrycznego (my kupiliśmy w oplocie z włókna, taki trochę na dawna modłę), maskownica pod sufitowa – kupiliśmy przez internet, kostka elektryczna, oprawki na żarówki – kupiliśmy w markecie za cenę 6,50 zł sztuka.

 

Łączymy wszystko, odmierzając odcinki przewodu według własnego uznania. I wieszamy na suficie.

 

 

Odnóża przyczepiamy do sufitu w odpowiadającym nam układzie. Są do tego gotowe mocowania ale są dziwnie drogie, użyliśmy do tego plastykowych opasek z zaczepami – wszystko z marketu – cena groszowa wręcz.

 

 

Takie lampy w sklepie kosztują od stu kilkunastu do kilkuset złotych. A można zrobić je samemu za naprawdę niewielką kwotę (Wyliczenia możecie zobaczyć na przykładzie wcześniejszego naszego wpisu o lampie z koszyka na owoce.).